Pieczone kurczaki pasują praktycznie do każdej surówki, sałatki, makaronów, kasz, ziemniaków, pieczywa, ryżu. Chrupiące z zewnątrz, soczyste i mięciutkie w środku. Idealne. Złociste. Dziś połączenie smaków słodko – ostrych, czyli to co raz na jakiś czas bardzo lubimy zjeść.
Jeśli skusicie się na mięso w któryś dzień tygodnia zapraszam do tego wpisu:)
Choć częściej wybieram smaki ostre, słonawe niż słodkie, ale w tym przypadku wszystko jest przemyślane, a smak całego dania w połączeniu z przyprawami jest wyborny. Kuszący. Gdy były już w piekarniku w połowie pieczenia pomyślałam, może dodać chili, chili z pestkami…mm, dodałyby dodatkowej pikanterii smaku drobiu, ALE…, następnym razem tak zrobię. Jeden składnik a zmieni całe danie. ot magia w kuchni.
Składniki:
- 6 podudzi
- 1 łyżka musztardy dijon
- 1 łyżka miodu, użyłam lipowego
- 3 ząbki czosnku
- sól, pieprz, lubczyk, słodka papryka – do smaku
- olej
Przygotowanie:
- mięso myję, suszę, układam w żaroodpornym naczyniu, mieszam z przyprawami, obtaczam w miodzie i musztardzie, mieszam dokładnie,
- czosnek obieram, kroję w kostkę, dodaję do całej marynaty i odstawiam na noc – jak nie mam czasu to przygotowuję rano tego samego dnia, a w porze obiadowej kilka godzin później piekę;
- piekę w temp. 190C grzaniem góra – dół bez termoobiegu przez godzinę, od czasu do czasu polewam powstałym sosem.
Gotowe dekoruję zielonym akcentem – natką, rukolą. Podałam je z pieczonymi ziołowymi ziemniakami polanymi powstałym sosem z pieczenia drobiu, sosu miodowo-musztardowego. Smacznego 😉